Legenda o Janie i Cecylii jest jednym z najważniejszych fragmentów powieści „Nad Niemnem”. Nie tylko dostarcza informacji o pochodzeniu rodu Bohatyrowiczów i potwierdza ich szlachectwo, ale przekazuje także pewne fundamentalne, uniwersalne prawdy. Pierwsza z nich głosi, iż prawdziwa miłość nie zna granic ani przeszkód związanych Jak dodać MBA po swoim nazwisku. Dodaj MBA po pełnym nazwisku, oddzielając je przecinkiem - na przykład „John Doe, MBA”. Możesz wybrać okresy skracające stopień jako „M.B.A.”, ale zwykle nie są one konieczne. Twoja organizacja może mieć własny przewodnik po stylach i dyktuje, że okresy nie są używane, w takim przypadku Po ślubie zostaję przy swoim nazwisku Joanna Moorhead. 6 kwietnia 2010, 10:19 FACEBOOK. X. E-MAIL. KOPIUJ LINK. Fakt, że zatrzymałam swoje panieńskie nazwisko po zamążpójściu, miał Pomyśl także nad konstrukcją bohaterów. Zastanów się, jakie inne elementy (np. opis przeżyć wewnętrznych, dialog, opis przyrody) chcesz zawrzeć w swoim opowiadaniu. Zacznij pisać, pamiętając o tym, by nie mieszać czasu przeszłego z teraźniejszym, a także o tworzeniu logicznej i spójnej historii. Nie mieszaj różnych stylów. Zazdrościli jednak chłopu, że dzięki Biesowi tak szybko się wzbogacił. Ludzie mawiali, że „Bies z czadów pracuje na chłopa” – a więc pracuje na mężczyznę demon z piekła, które śmierdziało spalenizną (czad). Ponoć właśnie od tej kombinacji słów (Bies i czad) powstała nazwa Bieszczady. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. Najlepsza odpowiedź Baśka24 odpowiedział(a) o 20:55: Za górami za lasami żyła ojciec Kazimierz postanowił zwiedzić swoją następnego dnia poszedł z swoim strażnikiem był bardzo dumny że swojego kraju lecz bardzo zaniepokoiła go wieść ,że się zaraził chorobą nieuleczalną .Postanowił wybrać jego następce i męża swojej była temu przeciwko lecz Kazimierz bez zgody córki wybrał jej księcia był miły,zabawny i znał się na odbył się następnego dnia ,kiedy zmarł jej wtedy o wszystko zawadzała i postanowiła by się odbył pochowano następnego dnia na jego pogrzebie przybyło tysiące i Wojtek żyli i rządzili bardzo długo i sprawiedliwo .Od dnia w którym Basa zawadzała wzieła się nazwa nadzie je ze będzie Naj Odpowiedzi Legenda o Zawadach hmmm ... coś wymyślę zrobię śmieszną { napiszę }Dawno , dawno temu za morzami , skałami , runami i lasami było tam księżniczka Anastazia ze swoimi 2 siostrami Wandą i je Macocha Grewunda była zła i miała złe zamiary na Anastazie !Jej ojciec jeździł i wspomagał biednych ubogich na prośbę Anastazii był on miły co do córki .Macocha Grewunda i jej 2 córki Wanda i Amanda miały swoję wady , niestety niebyły dośc ciekawe ! ; // .Macocha wykradła od ojca Nastii tak nazywała Anastazie pieniądze za nie Getruda wykupiła wielkie pole i miasto jego nazwa nzwała się Żechomice .nNAzwa ła swe miasto owadach chodziło jej o wady swoich córek czyli o ich znajdowało się niedaleko morza i pól gdy było tornado cały czas kręciła się tabliczka i wielka gdyż zajowała około 80 m z napisem owadach niedaleko mieszkał zorro i dopisał przed o Z od swego imienia a nazwa już była inna zowadach .Gdy odbył się sztrom były oioruny wwsyztsko latało do góry nogami i do o dopisała się kreska od kamyków piorunów i węgla kreska i zaczęło to wyglądac ja Zawadach .Parę lat później gdy już nikt niepozostał na zamku był król Harold i zmienił nieco nazwę na Zawady !i tak skończyła sie ta śmieszna historia ale pozmieniaj trochę raczej i popatrz na błędy napisałby mi ktoś wymysloną legendę np : o wrocławiu ? PROSZE odwdzięczę się ! lusia456 odpowiedział(a) o 17:45 Dawno, dawno temu za siedmioma górami, za czterema lasami i jedną rzeką żył dzielny rycerz Ryszard . Miał on pięć córek. Miały na imię: Lala , Lolo, Lili, Lisi i Zawadke. Ryszard najbardziej kochał cztery najmłodsze córki. Zawadka zawsze stała na boku i przypatrywała się im z melancholią w oczach. Rycerz bowiem nie przepadał za Zawadką, ponieważ urodziła mu ją zła czarownica. Zawadka była miłą i bardzo pracowitą kobietą. Pewnego dnia po kolacji ojciec zaprosił ja do pustej komnaty po jej matce. Zamkną ją tam i wyrzucił kluczyk w łajno konia. Zawadka była pogrążona w smutku i melancholii. Na następny dzień rano rycerz Riś podrzucił Zawadce małe jabłuszka i wlał przez dziurke od kluczyka odrobine wody. Dziewczynka rzuciła się na to z wielką łapczywością. Po godzinie od posiłku usiadła w konciku i zaczęła szlochać. Z zapłakanymi oczkami rozglądnęła się po sali i nagle spostrzegła okno. Szybko wyszła przez nie i zanim się spostrzegła była już na końcu wsi. Dopiero wtedy Ryś zapłakał po raz pierwszy za apatyczną córą Zawadką. Czekał kilkaset lat na jej przybycie ale się nie doczekał. Po 10 latach po ucieczce córki Zawdki ojciec przechadzając się po porku wzdłuż rzeki zobaczył jej ciało zakrwawione w rzece. Prawdopodobnie zaatakował ją niedzwiedż. Ojciec na cześć córce nazwał wieś jej imieniem. Uważasz, że ktoś się myli? lub „Rzeko dzieciństwa, rzeko z tatarakiem”, „co z gór wypływasz i zdążasz do morza”, „rankiem tajemnicza, figlarna południem” – to fragmenty zwycięskich wierszy na najpiękniejszy utwór poetycki o wrocławskich rzekach. Rzekach, które „są grodu ozdobą”. Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej 14 października 2016 roku w Centrum Seniora odbył się finał konkursu literackiego na najpiękniejsze wiersze, których tematem przewodnim były rzeki Wrocławia. – Nadesłane prace cechowały się dużą ekspresyjnością, były pełne emocji i jednocześnie nostalgii. Zachwyciły jury, które miało problem z przyznaniem trzech pierwszych miejsc – mówiła Ewa Rapacz, prowadząca konkurs. Tematyka utworów wpasowana została w zaaranżowaną scenerię, która oddała atmosferę piękniej jesieni z poszumem płynącej rzeki. Zwycięzcami konkursu zostali: pan Tadeusz Gałgan (pierwsze miejsce), pani Leokadia Bajrakowska (wyróżnienie) oraz panie Agnieszka Dubaniowska i Renata Zagajczyk-Kociemska (ex aequo trzecie miejsce). Nie taki ze mnie GałganNiecnota Nie taki ze mnie Gałgan Z Tadeuszem Gałganem, laureatem konkursu literackiego rozmawiają Helena Zuterek i Linda Matus Od lewej Helena Zuterek, Tadeusz Gałgan, Linda Matus. Wywiad z laureatem nagrody głównej Panem Tadeuszem Gałganem podczas uroczystości wręczenie dyplomów. Linda Matus: Od dawna zajmuje się Pan poezją? Tadeusz Gałgan: Nie zajmowałem się w swoim życiu poezją, bo nie miałem na to czasu. Z zawodu jestem kierowcą mechanikiem. Poszedłem na emeryturę i pierwszy raz spróbowałem swoich sił w konkursie organizowanym przez Kaufland. Udało się, dostałem nagrodę, to była płyta z poezją. Od tego się sprawa zaczęła. Brałem udział w różnych konkursach i przynosiły to rezultaty. Mam ze trzydzieści dyplomów. Nie tylko wrocławskie, ale i ogólnopolskie. Na przykład w Bydgoszczy, w konkursie organizowanym przez panią Barbarę Olszewską prowadzącą fundację Arka Bydgoszcz – w ich konkursie zająłem kilka razy punktowane miejsca. Nagrodą był wyjazd, a nawet kilka. Poezja to jest także metoda na ciekawe życie na emeryturze. We Wrocławiu 90-tka organizowała konkurs wspomnieniowy. Zająłem tam pierwsze miejsce. W konkursie Biblioteki Dolnośląskiej otrzymałem kilka dyplomów w konkursach wspomnieniowych. Z takim niedowierzaniem Pan o tym mówi. Czy temat tego konkursu, czyli rzeki Wrocławia, miał znaczenie? Mieszkam we Wrocławiu od 1962 r. Rzeki Wrocławia nie są mi obce, coś o nich wiem. A w czynnej służbie wojskowej byłem marynarzem, stąd te powiązania, które trochę ułatwiły mi pracę. Czy prace powstają pod temat, czy najpierw do szuflady, a później są wyciągane na światło dzienne w odpowiednim momencie? I tak, i tak. Konkursy mobilizują mnie, aby coś napisać. Choć czasami, jak mam przerwę we śnie, coś mi przychodzi do głowy. Należy to zapisać, bo jak nie zapiszę, to już sobie nie przypomnę. Więc trzeba wstać i zapisać tę myśl. Gdy mam już tę myśl na papierze, to wtedy wszystko mi się przypomni. Helena Zuterek: Coś niebywałego – w środku nocy! To należy do przyjemności, bym powiedział. Czy to jest Pana jedyne emeryckie hobby? Czy ma Pan jeszcze inne pasje? Podróże, dokąd zdrowie dopisuje, a mam już blisko 79 lat. Pan chyba żartuje! To widać. Właśnie nie widać. Jestem człowiekiem przedwojennym, urodziłem się w czerwcu 1938 roku w pięknej miejscowości na obrzeżach Kazimierza Dolnego. A Kazimierz to jest miejsce artystów i malarzy. Ta wrażliwość u mnie tam się wytworzyła. To skąd ten zawód, iście techniczny? To jest temat na książkę, którą już napisałem i opracowałem u introligatora, żeby to nie zostało zatarte. Wydałem także legendę o swoim nazwisku. To rzadko spotykane nazwisko Legenda mówi o królu Kazimierzu i jego sympatii Esterce, a całość jest powiązana z moim nazwiskiem. Mam dobrą rękę do debiutów. Wykształcenie zdobyłem, już pracując. Takie były czasy, nawet nauczyciele nie mieli odpowiedniego wykształcenia. O tym się dzisiaj nie mówi, ale my, starsi ludzie, byliśmy tego świadkami. Ja na przykład pamiętam zapalenie pierwszej żarówki w mojej miejscowości. To było 1952 r. Wcześniej lekcje odrabiałem przy lampie naftowej. Dokąd żyję, można te wiadomości wydobyć. Proszę pisać, zachować to dla potomnych. Niecnota Wrocławiu, Wrocławiu, Wrocławiu niecnoto Zwabiłeś tu rzeki Urzekłeś pieszczotą. Kochają się w tobie Niczym w królewiczu Są grodu ozdobą I częstych też zgrzytów Pienią się niezmiernie Przy każdej zaporze Żadna nie chce odejść By zasilić morze Tobie służą wiernie A my korzystamy Żagle naszych łodzi Chętnie napinamy. Bielą się trójkąty W lustrzanej przestrzeni Szanty marynarskie Wrocław bardzo ceni. A tych siedem rzek Jak siedem kochanek Kocha teraz Wrocław I marynarz Janek. źródło: Gazeta Senior Wrocław/Dolny Śląsk listopad- grudzień 2016 r. foto. Michał Dębiński About Latest Posts Redakcja Gazety Senior to zespół, który wraz z redaktor naczelną serwisu troszczy się, aby dostarczać czytelnikom seniorom dedykowanych treści oraz ważnych z punktu widzenia osób starszych informacji. Dbamy, aby materiały publikowane w serwisie napisane były przystępnym językiem i zaprezentowane w przyjaznej seniorom formie np. bez rozpraszających reklam w postaci wyskakujących o najnowszych rozwiązaniach społecznych, ekonomicznych, zdrowotnych kierowanych do osób starszych. Informujemy o aktualnej sytuacji seniorów w Polsce. Sporo piszemy o zdrowiu seniorów i profilaktyce zdrowotnej. Obalamy mity dotyczące osób starszych. Edukujemy seniorów, korzystając z wiedzy i wskazówek ekspertów w danej dziedzinie. Jaki powinien być tekst o mnie, aby przekonać kogoś do współpracy? Nad tym zastanawia się niemal każdy, kto choć raz rzucił sobie takie wyzwanie. Jeśli dopiero siadasz do pisania tekstu o sobie wiedz, że na początku będzie Ci ciężko ułożyć odpowiednie słowa. To zupełnie normalne. Jak zacząć? Jakich słów pozbyć się raz na zawsze przy pisaniu takiego tekstu i wreszcie, jak połączyć swoje osiągnięcia z autentycznymi fragmentami ze swojego życia? I czy w ogóle autentyczność się opłaca?Tekst o mnie, czyli 11 wskazówek do wykorzystania w pisaniu tekstuPrzedstaw się krótko i na luzie. Zanim zabierzesz się do pracy nad swoim tekstem o sobie pomyśl jak chcesz, aby wyglądał. Co chcesz w nim przekazać? Najlepiej wypisz to wszystko na kartce lub w osobnym pliku tekstowym, żeby potem łatwiej do tego wrócić. Możesz nawet przygotować sobie wstępny plan, który pomoże Ci w sprecyzowaniu własnych myśli krok po kroku. Autentyczność to pozwolenie sobie na szczery przekaz. Takie teksty są przyjemniejsze w odbiorze, pokazują Cię od ludzkiej strony. Autentyczność w marketingu pomaga docierać bezpośrednio do osób, które nas interesują i które my możemy zainteresować. Nie do wszystkich! To podstawowa zasada i jednocześnie bolesne odkrycie. Tacy, jacy jesteśmy, nie jesteśmy dla Zastanów się, co chcesz przekazać zacząć od opowiedzenia historii swojej firmy w storytellingu, a nawet wykorzystać do tego nieco inne medium, którym jest video. Sprawdź ten artykuł w którym znajdziesz kilka inspirujących przykładów, aby wiedzieć jak robią to inne firmy. Jak zacząć pisać? Możesz zacząć od krótkiego wstępu, który wyjaśni Twoją motywację do działania w wybranej braży. Możesz zacząć snuć opowieść o tym kim jesteś i dlaczego wybrałaś/eś taką, a nie inną drogę. Pamiętaj, że zakładka „O mnie” ma tylko krótko nakreślać Twoje doświadczenie zawodowe, dlatego daruj sobie rozpisywanie całego życiorysu. 3. Określ swoją grupę docelową. Zastanów się kto najczęściej korzysta z Twoich usług? Duże firmy, start-upy? Znajomi i ich znajomi? A może tylko konkretna grupa odbiorców, która ma pewne wymagania odnośnie współpracy? Do kogo kierujesz przekaz? Z kim chcesz pracować, z kim nie? Następnie spróbuj wczuć się w potrzeby tych osób i wyobraź sobie, że musisz przeczytać im swój tekst, a oni siedzą na widowni i czekają na pierwszy ruch. Zanim zaczniesz pisać warto odpowiedzieć sobie na poniższe pytania:Jakie mogą mieć korzyści ze współpracy właśnie z Tobą?Co możesz im zaproponować? Dlaczego powinni zainteresować się Twoimi usługami lub produktami?4. Pisz prosto i zwięźle. Mówią, że najgorzej jest zacząć, ale jak już zaczniesz pisać to potem nie tak łatwo skończyć. Wiem coś o tym. Staraj się budować krótkie zdania, unikaj potwórzeń i upewnij się, że odbiorcy łatwo przyswoją Twój tekst. Używaj więcej czasowników niż przymiotników, przedstawiaj konkrety w tekście w rzeczowy sposób, ale i pozwól sobie na luz, który uczyni Twój przekaz bardziej wiarygodnym i ludzkim. Przedstawiaj jasno korzyści, które oszczędzą czas Twoim czytelnikom i dodadzą tekstowi odpowiedniej wartości. Po napisaniu przeczytaj swój tekst jeszcze kilka razy. Jeśli coś budzi Twoją wątpliwość – spróbuj napisać to w inny sposób. 5. Trzymaj się swoich lubisz się chwalić swoimi osiągnięciami? Należysz do osób skromnych i boisz się w jaki sposób ktoś może odebrać Twój tekst? Tutaj bardzo przydaje się popularne powiedzenie: „Wyjdź z siebie i stań obok”. Spróbuj się zdystansować do swojego tekstu i spojrzeć na niego oczami klienta. Możesz stworzyć go w trzeciej osobie, choć o wiele lepiej brzmią teksty napisane w 1 osobie liczby pojedynczej, które w moim odczuciu są bardziej przekonujące. 6. Pisz tak, jak czujesz. Tekst o mnie jest niczym wino – wymaga leżakowania. Warto dać sobie więcej czasu, dokładnie przemyśleć strukturę tekstu o mnie jeszcze zanim go opublikujesz lub dasz komuś do analizy. Często po napisaniu tekstu oko nie wyłapuje błędów lub powtórzeń. Z tego powodu dobrym pomysłem jest założenie sobie większej ilości czasu na sprawdzenie tekstu ewentualne poprawki niż natychmiastową publikację w sieci. 7. Pokaż, jak możesz pomóc tekst o sobie np. do zakładki współpraca pamiętaj o swoich odbiorcach i klientach. Oni muszą wiedzieć dlaczego warto z Tobą współpracować, dlatego przedstaw tekst w formie korzyści np. na blogu możesz napisać:„W dniach od 1 – 20 października jestem na wakacjach w Hiszpanii. Jeśli masz jakiś pomysł na współpracę reklamową z wartością dla moich czytelników – z przyjemnością go przeanalizuję”. 8. Opowiedz historię o sobie i pamiętaj o unikatowych szczegółach, które czynią tekst ciekawszym w odbiorze. Zamiast pisać o sobie w suchym języku i skupiać się tylko na faktach, dodaj też coś unikatowego. Ja w swoim tekście o mnie napisałam, że oprócz tego, że jestem copywriterką to lubię malować akwarelami i zwiedzać Warszawę czerwonym fiatem 126 p. Pomyśl, co może Cię odróżnić od konkurencji i napisz o tym w swoim tekście. Najlepiej gdyby była to wzmianka, która w jakiś sposób może pomóc Ci podjąć współpracę z klientami np. jeśli się w czymś specjalizujesz to podkreślenie dodatkowych zainteresowań daną tematyką będzie Twoją osobistą korzyścią. 9. Przemyśl formę tekstu. Pamietaj, że nie musisz się ograniczać co do standardowej formy tekstu. Możesz przedstawić siebie opowiadając o tym, co robisz w krótkim video albo stworzyć kolorową infografikę, jeśli chcesz przedstawić najważniejsze informacje w sposób chronologiczny. A nawet stworzyć na swój temat bajkę nawiązując do historii firmy lub swojej pasji. Oryginalność jest w cenie, dlatego nie ograniczaj się w tworzeniu swojego tekstu do standardowych form. 10. Daj komuś do przeczytania. Jeśli skończysz pisać swój tekst o mnie – czas na to, aby ktoś mógł wyrazić o nim swoją opinię. Taka analiza pozwoli Ci na obiektywne przyjrzeniei się tekstowi i naniesienie poprawek. Nie bój się wysłać go do kogoś zaufanego z prośbą o obiektywną opinię. Wybierz nawet kilka takich osób, aby otrzymać więcej uwag. 11. Pisz tylko prawdę – nie zmyślaj!Twój tekst o mnie powinien być taki jak Ty, czyli w 100 % prawdziwy. Przedstawiaj więc informacje zgodne z prawdą. Z dobrego tekstu o mnie powinna być prawdziwość, czyli odbiorca musi mieć wrażenie, że tekst jest wiarygodny. Tekst o mnie – obawy, z którymi musisz się zmierzyć przed pisaniemPisanie tekstu o mnie jest bardzo trudne. Piszę to szczerze, bo wiem jak to jest. Do czego mogłabym to porównać? Do rzeźbienia. Na pewno przypomina to jedyny w swoim rodzaju garnek gliniany stworzony samodzielnie. Pisanie wymaga też co najmniej takiego jak u operatora dźwigu wyburzającego ścianę w budynku od strony ulicy. Pisanie przypomina też nieco pracę ogrodnika, który musi wykazać się spostrzegawczością podczas pracy i wyciąć niepotrzebne chwasty. To coś w rodzaju garncarstwa, pracy na złomowisku i ogrodnictwa w jednym, dlatego niech nie przeraża Cię fakt, że pisanie tekstu o mnie to jedno z najtrudniejszych wyzwań z jakim przyjdzie Ci się zmierzyć. Dla otuchy dodam, że pewnie nie skończysz po jednej wersji. Pisanie tekstu dla siebie jest znacznie trudniejsze niż pisanie tekstu dla klienta, ponieważ trudniej o obiektywizm. Chcesz wiedzieć jak było z moim tekstem? Opowiem Ci coś. Zanim stworzyłam swój tekst do mojej zakładki, minęło sporo czasu. Nawet zmieniłam miejsce mając nadzieję, że w nowych okolicznościach będzie mi się lepiej pracowało, a pomysł na treść wpadnie sam. Wyrwałam wiele kartek w swoim notesie zanim stworzyłam wersję tekstu, która dokładnie odzwierciedla to, co chciałam przekazać na stronie. Na początku jak wiele innych osób miałam profesjonalny tekst o mnie, który mówi o mnie tylko to, co robię zawodowo. Nie było w nim żadnych wyróżników osobistych, żadnego fragmentu o zainteresowaniach. Z obecnej wersji jestem zadowolona, choć nie wykluczam, że to świetny materiał warsztatowy i pewnie powstanie jeszcze wersji mojego tekstu o mnie. Autentyczność w pisaniu o sobieSzczerość przekazu nie tylko przybliża Cię do klientów, ale czyni tekst bardziej ludzkim, zrozumiałym i łatwym do zaakceptowania. Poznanie wcześniej własnych potrzeb odnośnie tekstu o sobie bardzo pomaga w pisaniu. Dzięki temu o wiele łatwiej uporządkujesz główne myśli i zmierzysz się z tym zadaniem. Przykłady dobrych tekstów o sobiePierwszym przykładem dobrego tekstu o sobie, który mnie się osobiście bardzo podoba jest tekst copywritera Maćka Wojtasa, który pisze o sobie: „Copywriter z bajeczną wyobraźnią”Co mi się podoba w tym tekście? Zwięzłość, prostota i oryginalność. Fragment o wadach dodanych na końcu wpisu jest bardzo zabawny, choć nie każdy się na to odważy. Kolejnym, nieco luźnym tekstem, który wywołuje uśmiech na twarzy jest tekst reklamowy Marka Pawłowskiego, czyli Krzykacza znanego z programu „Złomowisko”. Szczególnie spodobało mi się powitanie na stronie, które pełni też funkcję copywriterskiego call to action i jest świetnym wezwaniem do działania:Siemano mordeczki! Przyjechać po złom?Warto zwrócić uwagę na poniższą prośbę i sposób jej skonstruowania. Jest tu wyrażona nie tylko chęć podjęcia natychmiastowego działania, ale także pozbycie się problemu klienta, czyli zabranie złomu, a więc i przedstawienie korzyści w krótki sposób na luzie. Kochani jak macie jakiś złom do oddania to dzwońcie. Wpadaniemy z Edziem, wywieziemy towar i będziecie mieli problem z głowy!Podobają mi się też teksty z konkretną misją do działania, czyli tak jak jest u Pani Swojego Czasu. Bardzo fajny pomysł na wykorzystanie życiowej opowieści do stworzenia tekstu o sobie. Świetny pomysł na tekst o sobie to przedstawienie się w jednym zdaniu:Inspiracja dla CiebieNa koniec polecę Ci fajną książkę do przeczytania. Jest to świetnie napisana książka o autentyczności w biznesie: „Autentyczność przyciąga. Jak budować autentyczną markę na prawdziwym i porywającym przekazie?” autorstwa Anny Piwowarskiej. A może nie masz czasu na stworzenie swojego tekstu? Potrzebujesz porady, konsultacji, wsparcia? Napisz do mnie, a chętnie stworzę tekst dla Ciebie. Napisz legendę o swoim nazwisku (min. 20 wersów, max 40 wersów). Mam na nazwisko Kaczor. Tylko proszę bez hejtów :( . Daje naj. Legenda o moim nazwisku Dawno temu żył sobie członek mojej rodziny, jeden z jej pierwszych założycieli. Jako jedyny w swoim miasteczku nie miał ani przydomka, ani nazwiska. Na imię miał Stiepan, mieszkał z żoną Ludowiką i dwójką dzieci Walerią i Luizą. Jego rodzina była znana z ratowania zagrożonych gatunków zwierząt np. nosorożców czy dzikich koni. Pewnego dnia Stiepan przyniósł do domu niebiesko-zielone stworzenie, nikt nie wiedział kto to jest więc Ludowika poszła zapytać się miejscowego starca, co to za zwierz? Starzec powiedział kobiecie, że to dziki kaczor, jedyny na tutejszej ziemi, nie ma w pobliżu 10000000000 km takiego samego. Ludowika natychmiast pobiegła do męża i powiedziała mu jakie to niezwykłe stworzenie znalazł. Stiepan złapał się za głowę i myślał co z nim zrobić, albowiem mieli już bardzo dużo zwierząt w swojej chatce i bardzo mało miejsca dla siebie. Po długim namyśle wspólnie zdecydowali, że nie mogą zostawić tak cennego stworzenia na pastwę losu. Zwierzę odwdzięczało im się za przygarnięcie, złotymi dukatami które składało. Po tym zdarzeniu Stiepan i jego rodzina przyjęli nazwisko "Kaczor".

jak napisać legende o swoim nazwisku